"Śpiąca Królewna" długo pozostawała moją ulubioną bajką Disneya, ponieważ była to jedna z niewielu bajek, które miałam nagranych na kasecie VHS. Oglądałam ją bez przerwy i znałam na pamięć większość dialogów i piosenek. Teraz bardziej podoba mi się np. Pocahontas, ale Śpiącą Królewnę darzę szczególnym sentymentem.
Nie miałam bladego pojęcia co zrobić jako drugi kolczyk. Aurora nie ma jakiś szczególnych atrybutów ani własnego zwierzątka. Postanowiłam więc zrobić taką kwiatową girlandę. I tu znów modelina Premo mnie zawiodła. Maleńkie kwiatuszki są umocowane na szpilkach-gwoździach. Gdy próbowałam na końcu gwoździa zawinąć pętelkę do wieszania wszystkie kwiatki z Premo się skruszyły, natomiast Fimo dzielnie się trzymało :) Rozwaliły się dosłownie ze trzy najmniejsze.
Dobra, koniec gadania, czas na zdjęcia :)
śliczności, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle piękne! Ja również uwielbiam Aurorkę!
OdpowiedzUsuńWow! Kolczyki są śliczne :), może nie moje kolory ale cudo :)
OdpowiedzUsuńojej... ale maleństwa <3
OdpowiedzUsuńŚwietne kolczyki. :D Też bardzo lubię "Śpiącą Królewnę". :3
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki, podziwiam !:)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Award. Zajrzyj tutaj: http://sowiagaleria.blogspot.com/2014/06/nominacja-do-liebster-award.html :).
OdpowiedzUsuńTwoje spostrzeżenia są bardzo przydatne ;) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńkolczyki cudne!!