Chciałabym Wam pokazać kilka zdjęć zrobionych telefonem podczas lepienia
Roszpunki. Było dość ciężko, szczególnie z włosami. Na pierwszej użyłam
modeliny Premo czego NIGDY WIĘCEJ nie zrobię. Jest zupełnie sztywna,
loki same mi się rozkręcały i do tego wcale nie mogłam jej przykleić do
reszty ciała. Co innego Fimo. Pozostałe trzy roszpunki mają włosy
właśnie z Fimo, dla mnie to jest numer 1. :)
Jest piękna! ;)
OdpowiedzUsuńSuper są te Twoje roszpunki ;-).
OdpowiedzUsuńFajnie, że dodajesz na bloga też zdjęcia pokazujące powstawanie prac, jest ciekawiej :-).
Twoje kolczyki są jedynym powodem, dla którego zdecydowałabym się przekłuć uszy. Cudowne!
OdpowiedzUsuńdokładnie, fimo jest duużo lepsze od premo i w dodatku tańsze ;)
OdpowiedzUsuńUuuuuu fajny post :). Wysłałam ci mail i dziękuję, że weszłaś i skomentowałaś mój post, jeśli chcesz to wejdź jeszcze raz, odpowiedziałam na niego ;-).
OdpowiedzUsuńUrocza Roszpunka:)
OdpowiedzUsuńWitam. Widzę, że pasja kwitnie u wielu osób... Ta masa ma właściwości przyciągające lepkie rączki. :-) Strasznie słodkie rzeczy tworzysz - no ja to całkowite przeciwieństwo... Pozdrawiam i fajny tutorial stworzyłaś.
OdpowiedzUsuń